2 lipiec 2015
Rano wybrałem się na wycieczkę do Kobylan. Głównym celem było odwiedzenie Doliny Kobylańskiej. Zanim jednak dotarłem do celu, przeczesałem łąki w Kobylanach. Na łąkach od razu przywitała mnie para gąsiorków. Na drzewie odzywał się trznadel, w oddali kruk a na niebie przelatywały dymówki i patrolujący okolicę myszołów. Spotkałem też kląskawki. Samiec, samica i dwa tego roczne ptaki polowały na muchy. Przed wejściem do doliny przyleciały i przycupnęły na chwilę trzy makolągwy a niedaleko odzywały się dzięcioły - duży i zielony. W Dolinie na całej trasie myszołów, rudziki, trznadle, kapturki, kosy, pierwiosnki i zięby. Na jednej ze skał pojawiła się na chwilę muchołówka szara. Wracając do samochodów spotkane wróble, mazurki, pliszka siwa i pozujący potrzeszcz.
Rano wybrałem się na wycieczkę do Kobylan. Głównym celem było odwiedzenie Doliny Kobylańskiej. Zanim jednak dotarłem do celu, przeczesałem łąki w Kobylanach. Na łąkach od razu przywitała mnie para gąsiorków. Na drzewie odzywał się trznadel, w oddali kruk a na niebie przelatywały dymówki i patrolujący okolicę myszołów. Spotkałem też kląskawki. Samiec, samica i dwa tego roczne ptaki polowały na muchy. Przed wejściem do doliny przyleciały i przycupnęły na chwilę trzy makolągwy a niedaleko odzywały się dzięcioły - duży i zielony. W Dolinie na całej trasie myszołów, rudziki, trznadle, kapturki, kosy, pierwiosnki i zięby. Na jednej ze skał pojawiła się na chwilę muchołówka szara. Wracając do samochodów spotkane wróble, mazurki, pliszka siwa i pozujący potrzeszcz.
Komentarze
Prześlij komentarz